czwartek, 15 października 2015

STRAŻNIK VIKTORIUS



STRAŻNIK VIKTORIUS


Wstęp

Witaj. Nazywam się J. S. Spider. Czy pozwolisz, że nazwę Cię Czytaczem??? Na początek powinieneś poznać prawdę o sobie. Wiedz, iż Czytacz to nazwa, która jest, była i będzie. Czytanie to doznanie. Czytając jesteś daleko. W innym świecie, czasie, cywilizacji. Czytanie to totalny odlot. Jeśli książka cię pochłonie to nie ma cię „tutaj” - Czytając jesteś „tam”. Przypomnij sobie ile książek przeczytałeś, gdzie cię przenosiły. W jakie krainy, miasta? Książka to portal. Jak go otworzysz to następuje przeskok… Teraz jesteś wiedźminem w białych włosach i walczysz z potworami. Zabijasz je srebrnym mieczem, jesteś teraz NIM - białym wilkiem. To jest twoje przeznaczenie…zamknij ją …Przeskok … Teraz jesteś Frodo Baginss. Idziesz z Samem przez mroczny tunel oblepiony pajęczyną, a za tobą podążają mordercze ślepia. Zbliżają się wolno czując zapach twojego Hobbickiego ciepłego ciała, już szykują się do skoku. „Będę jadła dzisiaj świeże mięso i piła słodką krew”. Skaczą na Ciebie… To Ungoliata czuje twoją krew. Zamknij ją…przeskok…Jesteś teraz wilkorem, biegniesz i łapiesz w paszczę uciekającą zwierzynę. Masz zielony sen, nie możesz chodzić, bo spadłeś z bardzo wysoka, a wrona pokaże Ci jak latać tylko musisz do niej dotrzeć. Jesteś Barnn Stark. Jesteś Wargiem i spadasz w otchłań. Zamykaj ją. Teraz przeskok. Walczysz mieczem świetlnym z lordem Sithów, wymieniasz cios za ciosem Obi Wanie Kenobi. Żal ci jest twojego padwana Anakina, z którym teraz przegrasz …Zamknij ją teraz. Przeskok, przeskok, przeskok. Latasz na miotle i grasz w Qudicca. W ostatnim momencie łapiesz złoty znicz przed rywalem, słyszysz wiwaty na twoją cześć Harryyyyyy… przeskok, przeskok, przeskok. Jesteś już teraz ze mną czytaczu, wróciłeś. Pamiętasz jak byłeś tymi ludźmi, niziołkami, mutantami, jak poznawałeś przyjaciół, jak kochałeś.
Honor odwaga i miłość. To są właśnie książki. Portale, przez które dochodzi do przeskoków. W waszym świecie jest miliony takich portali, są prawie w każdym domu. Bierzesz taki portal i przeskakujesz. Portale - tak trzeba nazywać książki, to jest ich prawdziwa nazwa. Jesteś na przeciwko Mnie Czytaczu. Nie wiem, kim Ty jesteś, bo cię nie widzę, ale wiem, że jesteś i czytasz…

Opowieść Strażnika Viktoriusa

Jestem Viktorius Barvok Hammer. Strażnik zesłany na ziemię wile lat temu. Pozwól, że opowiem ci o twojej ziemi i o tym, co się na niej dzieje. Odmieni to spojrzenie na Twój jakże idealny świat. Tej prawdy nie da się ujawnić ot tak. Nikt o niej nie wie, oprócz mnie oczywiście. Myślisz, że to, co dzieje się w około Ciebie jest normalne? Nie i jeszcze raz nie. Postaram ci się nakreślić tylko delikatny zarys całego wszechświata i twojej planety.
Twój świat został wypalony na Rycinie - potężnej szklanej tablicy. A zrobiła to istota najwyższa, przez nas nazywana Stworzycielem. To On Zapoczątkował Człowieka Śmiertelnego dzięki Mocy Nadania Jestestwa. Stworzył was tak samo jak waszą planetę.
Czytanie dla nas ma wielką moc. Jest to potężny dar w moim świecie - domu, który nazywamy Adamantium. Przez tą umiejętność wpatrując się w Rycinę waszego świata, potrafiliśmy wczytywać się w was. Nazwaliśmy ten proces przeskokami. Ależ one były niesamowite. Kiedy je odkryliśmy ogarnęło nas szczęście. Był to jedyny świat, gdzie dochodziło do tego procesu. Prawdziwy unikat. Ludzkie nieświadome dusze łączące się z nami. Piękne odległe czasy. Dusza i istota stawały się jednym. Dzięki temu rozwinęliście się umysłowo i technologicznie. To dzięki nam nauczyliście się czytać, pisać i co najważniejsze, mówić. Wynalezienie ognia i elektryczności jest naszą zasługą. Oczywiście nigdy nie byliście i nie będziecie świadomi tego, co się dzieje. Uważacie, że całą cywilizacje zbudowaliście na sile waszego umysłu. Błąd. Wchodziliśmy w ludzi pobudzając ich do myślenia.
Z czasem do niektórych rzeczy zaczęliście dochodzić sami. Rozwój, który zapoczątkowaliśmy stał się całkowicie nie do ogarnięcia. Zespolenia dawały wiele korzyści Twojej rasie oraz istotom. Ogarniało nas szczęście, odlot, radość i uzależnienie. Po pewnym czasie okazało się, że wczytywanie się jest zbyt niebezpieczne. Długie obcowanie na ziemi zmieniało nas psychicznie. Po wyjściu z transu nastawał głód nie do opanowania. Stawaliśmy się agresywni w stosunku do siebie. Doszło również do czegoś gorszego, czegoś bardziej mrocznego. Ktoś zaczął wczytywać się w ludzi bez patrzenia na Rycinę. Nie potrafimy tego wytłumaczyć, jak i dlaczego tak się dzieje. Starożytna Rada Astari dzięki wiedzy, jaką posiada doszła do wniosku, że ktoś chcę przejąć władzę nad ziemią. Proces przeskoków został zakazany, a Rycinę waszego świata Rada postanowiła ukryć gdzieś we wszechświecie….
Przedstawię Ci teraz pewne fragmenty raportów, bądź zapisów - wspomnień z maszyny zwanej Chwilołapaem.
Ja, agent Hammer w służbie Starożytnej Rady Astari zostałem przydzielony do tego świata, w imię obrony życia. Dzieje się tutaj dużo dziwnych rzeczy. Bodaj wczoraj obserwowałem jakieś urządzenie. Dziwne, a zarazem tak niesamowite. Wchodził do niego człowiek, kładł ręce na kole przed sobą i to ,,coś” zaczynało sunąc do przodu rycząc niczym niedźwiedź. Nazywają tą maszynę samochodem. Boje się, że ten świat w przyszłości zginie, bądź się zatraci przez technologię, jaka go oplata. Obawiam się, że przez przeskoki doprowadziliśmy do zagłady całej galaktyki. Ludzie, dzięki nam zaczęli rozwijać się w zastraszającym tempie. Ich umysły dorównują naszym, co bardzo mnie niepokoi. W ciągu ostatniego stulecia rozwinęli się bardzo szybko i to bez przeskoków, które kiedyś pobudziły ich do poznania mowy i wynalezienia elektryczności. Dobrze się stało, iż zostały zakazane, ponieważ obawiam się, że ludzie doszliby do władzy we wszechświecie już teraz, co jest niewskazane ze względu na ich destrukcyjną naturę….
Stworzyciel, po wypaleniu i przeczytaniu Ryciny, na której został spisany ten świat rozpoczął proces narodzin nowego życia. Pytam sam siebie, dlaczego to zrobił. Wszystko odbyło się w tajemnicy i bez uzgadniania z Radą. Nikt już nie mógł tego cofnąć.
Wielu uważa również, że w szeregi Astari wkradło się zło. Są podejrzenia, iż ktoś pokieruje przeskokami, by zawładnąć ziemską cywilizacją. Rada Wszechwiedząca Astari zesłała mnie oraz innych Strażników na ten świat, ponieważ tylko na Tym świecie dochodzi do przeskoków, które mogą zmienić losy tego świata oraz zachwiać równowagą całego wszechświata. Moim obowiązkiem jest kontrolowanie teraźniejszości, by nie doszło do zagłady całego istnienia. Jestem zespolony na wieki z moim Chwilołapem, umieszczonym na mojej prawej ręce. Likwidacja człowieka opętanego polega na unicestwieniu ciała, ze skutkiem natychmiastowym oraz uwięzienie jego duszy w Chwilołapie i odesłanie do Adamatium - siedziby istot wyższych Astari. Duszę więzi się w krysztale, ponieważ już jest spaczona posoką istoty złej.
Rada wszechwiedząca Astari przysłała wiadomość z Adamantium, bym obserwował człowieka, który narodził się dzisiaj. Donosi, iż chłopiec jest w stanie zagrożenia piątej - najwyższej kategorii. Potwierdza to mój Chwilołap. Zalecenia rady - obserwacja.
Cały czas jestem teraz przy dziecku. Działam w postaci Cienia i jestem niewidoczny dla śmiertelników. Skanując niemowlę Chwilołapem nie stwierdzam nic, co mogłoby zainteresować Radę. Czekam na rozwój chłopaka, fizyczny oraz psychiczny. Kiedy ten człowiek nabierze świadomości być może będę mógł ocenić, kim zostanie w przyszłości.
Chłopiec uzyskuje świadomość, zaczyna myśleć i rozpoznawać otoczenie. Jego umysł zaczyna się rozwijać. Wiadomość od Rady. - Obserwacja.
Mija kolejny ziemski rok obserwacji. Chłopak wykazuje się dużym talentem malarskim, być może będzie wielkim człowiekiem w przyszłości. Nie zaobserwowałem nic, co było by niepokojące i zagrażało życiu…
Mijają kolejne lata. Zaczynam wątpić, czy ktoś będzie próbował przejąć władzę nad chłopcem. Czy przeskok w niego w ogóle nastąpi?
Chłopiec dorasta. Malowanie sprawia mu wielką przyjemność. Talent się rozwija. Ten Chłopiec jest dobrym człowiekiem, co jest tutaj rzadkością. Jego uczynność daje mi wiele radości. Jestem szczęśliwy, że mogę go obserwować. Pomaga ludziom i stara się rozwiązywać ich problemy. Jest jednym z bardziej wartościowych ludzi, jakich miałem okazję obserwować. Być może będzie kimś, kto poderwie ludzkość do stworzenia czegoś nowego…
Przeskok nie następuje. Dostaję wiadomość od Rady, aby zostawić chłopaka, gdyż prawdopodobnie do przeskoku nie dojdzie, co potwierdza Chwilołap. Doszło do pomyłki - Jest bezpieczny.
I tak pozostawiłem chłopka bez żadnej obserwacji. Moja czujność została uśpiona. W szeregi Rady wkradło się zło, które chce unicestwić świat zaczynając od śmiertelnika. Ziemia to największe zagrożenie dla zła.
Wróciłem do chłopka po kilku latach i kiedy go zobaczyłem, strach zmroził mi ciało. Poczułem wielki, nieopanowany lęk. Coś jest nie tak. On się zmienił i to bardzo. Dobro uleciało. Natychmiast wysłałem raport do Rady. Odpowiedzieli – Obserwacja, nie ingerować.
Po kilku miesiącach obserwacji wiem, że nastąpił przeskok, on chyba został zaplanowany. Jak to możliwe? Chłopak wykazuje tendencje do złego. Jest przesączony agresją. Cierpienie innych sprawia mu radość. Jego myśli stają się nieprzeniknione. Chwilołap zachowuje się dziwnie. Tak jakby ktoś wywoływał zakłócenia by mnie zmylić. Nie mogę się już zbliżyć do chłopka w postaci Cienia - wyczuwa mnie. Jak by był istotą, nie człowiekiem śmiertelnym. Ostatnie zapisane jego myśli przed zakłóceniami brzmią. „Jam jest z innego czasu. Przybyłem, aby zapanować nad tym światem. Jest tutaj tyle dusz, że wystarczą na mi wieki. W kraju, w którym się znajduję wiem, że zapanuję, jako przywódca. Potem zacznę niszczyć krainę, która najbardziej mi zagraża. Wiem, że tam narodzi się ktoś, kto stanie się wielkim wodzem całego wszechświata. Nie mogę do tego dopuścić. Znajdę go i zabije. Zacznę od śmierci. Wszystko gotowe”. Po tych słowach wysłałem kolejny raport do Rady. Ogarnął mnie lęk, jakiego jeszcze nie czułem nigdy. Już wtedy wiedziałem, że świat jest zagrożony. Zauważyłem jeszcze jedną rzecz. Ten człowiek w przyszłości będzie zabijał i to nie raz. Obawiam się najgorszego, on zdaje sobie sprawę z mojej obecności.
Długo czekałem na wiadomość od Rady, jednak Ci jakby byli głusi. Sam nie mogłem podjąć decyzji o likwidacji tego człowieka, ponieważ kierujemy się starożytnym prawem, którego nie wolno łamać. Rada musiała uzgodnić czy zacząć proces likwidacji tego człowieka. Gdybym wtedy wiedział, że rada wysłała mi rozkaz...
Jednak zło wdarło się w ich szeregi i dostałem go zbyt późno, by zlikwidować obiekt na miejscu. Uciekł, co doprowadziło do zagłady milionów niewinnych. Tego nie wybaczę sobie nigdy. Jeden człowiek zmienił losy świata i do dziś rozbrzmiewa mi w głowie wiadomość, która przyszła zbyt późno - „Po za poznaniu się z waszymi raportami i dogłębnym ich przeanalizowaniu, wydajemy zgodę na unicestwienie Adolfa Hitlera celem odzyskania równowagi we wszechświecie. Uwaga, jeżeli Adolf Hitler zdobędzie władzę nad tym światem nastąpi zagłada. Kod czerwony „ Śmierć Życia”.
Wiedział, o Radzie, wszystko dokładnie zaplanował, to była istota, która wie, że na ziemi są Strażnicy. Oczywiście udało mi się w ostateczności wessać duszę Adolfa Hitlera do mojego Chwolołapa. Polowałem na niego wiele lat po zakończeniu konfliktu zbrojnego, który zapoczątkował. Dorwałem drania.
To był przykład przeskoku jednego z najbardziej negatywnych, jakie się pojawiły na twojej ziemi Czytaczu. 72707700 dusz zjadł Adolf Hitler – Zło, które nad nim zapanowało postawiło w gotowości całą Radę Astari oraz wszystkich Strażników. Wiedz, że Twój świat stał się całkowicie najważniejszym światem dla Rady oraz wszystkich istot.
Pewnie myślisz skąd Ja to wszystko wiem. Myślisz czy to naprawdę możliwe? Czytaczu tak się dzieję w twoim świecie cały czas, a Ja wiem to wszystko z zapisów Chwilołapa, który mam przed sobą dzień w dzień, przytwierdzony do mojej ręki. Jestem z nim jednością. Dbam o równowagę i przeskoki w twoim świecie. Dbam o to by życie trwało ciągle.
Jestem najwyższy strażnik Viktorius Barvok Hammer. Jestem Istotą Najwyższą i byłem Nieśmiertelny, jako przywódca legionów istot najwyższych. Lecz zostałem zesłany na ziemię. Być może kiedyś powrócę do mojego domu. Do Adamantium.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń