niedziela, 29 lipca 2018

Jan Botis, najlepsze liny ever





Jan Botis, najlepsze liny ever,  to fragment z mojego najnowszego opowiadania, 

Szyld nad drzwiami małego, starego jak świat sklepiku, głosił takie oto słowa:

Liny na każdą okazję od Jana Botisa – androida!
Wielkie i małe, małe i wielkie. W sam raz na twoją szyję.
Jan Botis – android, ma każdy rozmiar. Nieważne, jak wielką masz głowę i szyję, ani jaki jesteś ciężki.
 Jan na pewno ci coś dopasuje. Gwarantuje wytrzymałość liny nawet do cielska powyżej trzystu kilogramów.
Pamiętaj, że jeśli idziesz się powiesić na Drzewo Wisielców, koniecznie musisz mieć linę od Jana Botisa – androida, który liny sam ręcznie splata. Fachowa robota. Zero fuszerki.
Nieważne, czy jesteś duży, czy też mały. Jan Botis ma liny dla każdego samobójcy.
 Niezawodność na każdą okazję!
Pamiętaj, że na śmierć nigdy nie jest za późno. Skończ swoje męki od razu. Weź linę od Jana Botisa – androida i się po prostu powieś.

Jan Botis – najlepsze liny ever

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń